Toksyczny związek ma charakterystyczną dynamikę. Początkowe intensywne uwodzenie i tzw. bombardowanie miłością z czasem przeradza się w dewaluację, która zazwyczaj prowadzi do porzucenia (o ile ty nie zdecydujesz o rozstaniu wcześniej). Dewaluacja może trwać latami i nie zawsze jest łatwo zauważalna.
Moment, w którym twój idealny związek z "idealnym" partnerem wchodzi w fazę dewaluacji, jest niezwykle trudny. Nie rozumiesz co się stało i co takiego zrobiłaś. Szukasz winy w sobie, czujesz wstyd. Pojawia się lęk przed utraceniem "miłości twojego życia". Zastanawiasz się co doprowadziło cię do takiego stanu? To przeczytaj:
☞ OSKARŻENIA - powtarzane raz po raz stają się "prawdą", z czasem zaczynasz wierzyć w ich zasadność i zmieniasz swoją autopercepcję. Przedmiotem krytyki może być wszystko - twój wygląd, twoje przekonania, wierzenia, emocje, decyzje, cechy etc.
☞ OBWINIANIE - "bo wszystko to twoja wina" i wynika z twoich deficytów lub złej woli. Czując się winna przestajesz się bronić i stajesz się łatwą ofiarą. (Poczucie winy dotyczy tego co robimy.)
☞ ZAWSTYDZANIE - gdy czujesz wstyd, zaczynasz przyjmować perspektywę osoby wywołującej go, pozycjonujesz się po jej stronie i bierzesz udział w linczu na samym sobie. Nazywamy to transem mimetycznym, którego dramatyczną konsekwencją może być przekonanie "zasłużyłam sobie na to, bo....". (Wstyd dotyczy tego kim jesteśmy.)
☞ SATANIZACJA - gdy już czujesz się nieodpowiednia, winna, zawstydzona samą sobą, nie bronisz się, nie szukasz pomocy łatwo można udowodnić ci że jesteś ZŁA i nie zasługujesz na to by być dla ciebie dobrym. Zasługujesz na.... PORZUCENIE!